Poszczególne drużyny liczące z 5-8 osób składały się z młodzieży oraz z rodzin z dziećmi. Trzeba przyznać, że nazwy drużyn, które przyjęli uczestnicy były niekiedy bardzo oryginalne i zabawne. Pojawiły się m.in. "Śpiewające kluski", "Mordusie Gurostwa", "Królowe życia" czy "Białe ściany". Wszyscy uczestnicy otrzymali tradycyjnie trefle, a także upominki w formie bawełnianych worków z wizerunkiem Wieży Ciśnień.
Przyznano także kilka wyróżnień, m.in. dla najlepszych artylerzystów, dla drużyny, która wykazała się wiedzą i logicznym myśleniem, dla najbardziej sprytnych zwiadowców, dla najlepiej przebranej drużyny. W punktacji generalnej zwycięzcą została drużyna "Wataha" z Kamieńca, drugie miejsce powędrowało do "Brygady Wolność", a trzecie zdobyła "24 próbna drużyna harcerska Magnificus". Najlepsi otrzymali karnety na kościański basen o wartości 50-100 zł.
Choć w tym roku nie było przykładowo misji balonowej, czy też zadań w parku miejskim, uczestnicy nie byli zawiedzeni. Tym razem trzeba było m.in. rozwiązywać wiele zagadek logicznych i wykazać się sprawnością fizyczną. Należało m.in. uruchomić strażacką sikawkę, przygotować broń i amunicję, wysadzić most, zjechać na linie.
- Co roku jest coraz fajniej i lepiej. Jeżeli chodzi o zadania, to zmieniają się one za każdym razem. Tym razem na przykład ci sami rekonstruktorzy byli w całkowicie innych misjach i w związku z tym było ciężej - mówi Hania Marcinowska, która w grze brała udział już po raz szósty. - Dla mnie osobiście najtrudniejsza była misja związana z przekupieniem wartowników na moście przy Łazienkach. Trzeba było się nieźle natrudzić, by wykonać to zadanie.
Zdjęcia z gry przy artykule:
Trwa gra miejska "Kryptonim Wolność"
Fot. M. Waldowska
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz