Tegoroczny Bieg Przyjaźni odbył się w drugiej połowie listopada z uwagi na Bieg Creaton, który odbywał się również w Widziszewie pod koniec lipca. By terminy nie były zbyt bliskie, główny organizator, czyli LKS Sana Kościan, przeniósł imprezę na listopad. Bieg Przyjaźni współorgaizował ponadto OSiR Kościan przy wsparciu Rady Sołeckiej w Widziszewie oraz PS LZS w Kościanie.
Inna była również trasa biegu, co było zaskoczeniem dla zawodników. Miała ona bowiem odbywać się po asfalcie, a w ostatniej chwili z powodów organizacyjnych przeniesiono ją na ścieżkę szutrową znajdującą się w pobliżu szkoły w Przysiece Starej Drugiej sąsiadującej bezpośrednio z Widziszewem. Biuro zawodów znajdowało się natomiast planowo w Domu Ogrodnika w Widziszewie. W pobliżu sali odbył się również bieg dla dzieci, który rozpoczął wydarzenie.
Na linii startu biegu dziecięcego stanęło ponad 80 dzieci w różnym wieku, biegły nawet 6-latki. Trasa liczyła około 1 km. Tutaj nie było pomiaru czasu, po przekroczeniu linii mety każdy zawodnik otrzymywał medal.
Po biegu dziecięcym przyszedł czas na biegi główne na dystansach 3 oraz 10 km. Zawodnicy startowali wspólnie, z tym, że ci z dystansu krótkiego nie wykonywali nawrotki, natomiast biegacze z dłuższego startu pokonywali tę samą trasę trzykrotnie. Na dystansie krótszym jako pierwszy linię mety przekroczył Krzysztof Szymanowski z Kościana czasem 9 minut i 40 sekund. – Zdecydowałem się dzisiaj na 3 km, żeby sprawdzić na krótszym dystansie jak to wygląda u mnie z szybkością. Biegałem ostatnio półmaraton i „dyszkę”, więc teraz chciałem się sprawdzić na krótszej trasie. Miałem równe tempo, co przyniosło mi zwycięstwo. A co do trasy, która okazała się przełajowa, nie narzekam. Wszyscy mieli na starcie równe warunki, więc było sprawiedliwie – podsumowuje Krzysztof Szymanowski, zwycięzca biegu na 3 km.
Drugie miejsce w tym biegu zajął Adam Marysiak z Nowej Soli, a trzecie Cezary Suchora z LKS „Sana Kościan. – Dzisiejszy bieg oceniam dobrze, ale mogłem pobiec go jeszcze lepiej. Za szybko jednak zacząłem i potem już brakowało sił. Chociaż to 3 km, to jednak dystans jest wymagający. Tymczasem teraz przygotowuję się do Mistrzostw Polski w biegach przełajowych, które odbędą się za tydzień w Oleśnie. Będę startował na 5 km i walczył o podium – mówi Cezary Suchora.
Wśród pań na krótszym dystansie najszybciej do mety dobiegła Paulina Kaczmarek ze Świebodzina (12:45). Druga była z kolei Zofia Schwarz z Kościana, a trzecia Gabriela Wojciak z Czempinia. W tym biegu podium zajęli więc w większości lokalni zawodnicy i wyłącznie polscy.
Z kolei bieg na 10 km miał już bardziej międzynarodowy charakter i tym samym nawiązywał do tradycji Biegu Przyjaźni. W tym biegu triumfował Roman Adamovich z Białorusi. To ten sam zawodnik, który wygrał również tegoroczny półmaraton w Kościanie. Pokonanie trasy w Widziszewie zajęło mu 29 minut i pięć setnych sekundy. Drugi na metę przybiegł Ukrainiec trenujący w Achilles Leszno Dmytro Didovodiuk, a trzeci jego rodak Segej Szewczenko mieszkający obecnie w Ostrowie Wielkopolskim. W tym biegu brał udział również Dominik Wolff, który jest mieszkańcem Widziszewa znanym z akcji charytatywnych. – Bieg był trudny, bo miejscami na trasie zalegał jeszcze śnieg. Ale wszyscy mieli równe warunki. Co do mojego startu, uzyskałem czas w granicach 43 minut. Mogło być lepiej, ale zacząłem trochę za szybko – stwierdza Dominik Wolff, który w klasyfikacji generalnej zajął 35 miejsce.
Wśród pań na tym dystansie triumfowała Olesia Didovodiuk z Achilles Leszno (36:51), druga Alina Boszcuk z Lopyszna, a trzecia Karolina Bielecka z Michałowa. Dodajmy, że podczas wydarzenia panie z Robaczyna prowadziły sprzedaż ciast, z których dochód zostanie przeznaczony na operację dla Wojtusia Klaby z Sączkowa.
Bieg Przyjaźni był ostatnim biegiem masowym z pomiarem czasu w tym roku w naszym powiecie. Biegowy sezon 2023 otworzy natomiast styczniowy Bieg Niedźwiedzia w Nowym Dębcu.
Fot. Milena Waldowska