Dramatyczna akcja rozegrała się na ulicy Kościuszki w Śmiglu, a wszystko działo się błyskawicznie. - Wychodziłam z domu na spotkanie, kiedy zobaczyłam kobietę z małym dzieckiem na rękach. Wybiegła z domu i wołała pomocy, bo dziecko się zakrztusiło. Niemowlę było sine i miało problemy z oddychaniem - opowiada Zosia Sikora.
Dziewczyna natychmiast postanowiła działać. Kiedy mama niemowlaka wyjaśniła jej, co się stało, 16-latka położyła niemowlę na ręce, a drugą uderzyła je w plecy. Dziecko zaczęło oddychać. W międzyczasie Zosia spanikowanej kobiecie kazała wezwać karetkę pogotowia.
Przybyły na miejsce zespół ratownictwa medycznego zdecydował zabrać maleństwo do szpitala na badania. Dzięki szybkiej interwencji Zosi, niemowlę po kilku dniach wyszło ze szpitala.
Zosia Sikora strażą zaczęła się interesować, gdy miała 11 lat. Na prośbę koleżanek z klasy zaczęła brać udział w zawodach sportowo-pożarniczych i udzielać się w straży. Dwa lata temu wstąpiła do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w Śmiglu, a już od września planuje zacząć naukę w klasie strażackiej Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Nietążkowie. Warto też wspomnieć, że bohaterka mocno angażuje się różne zbiórki charytatywne.
Tekst i zdjęcie: Karol Schmidt
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz