Dla borykającej się z kłopotami kadrowymi drużyny z Kościana wychowanek Obry okazał się silnym wzmocnieniem. Mikołaj Rau zdobył w tym spotkaniu 24 punkty.
Rywalizacji sportowej towarzyszył szczytny cel, jakim była zbiórka pieniędzy na leczenie Macieja Zielonki, przewodniczącego Rady Miejskiej Kościana. W przerwie meczu zlicytowano strój meczowy Obry z autografami zawodników i trenera. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: BC Obra dla Macieja Zielonki.
Spotkanie trafieniem za dwa punkty otworzył Michał Rybakowski. Chwilę później, skuteczną "trójką" popisał się Karol Nowacki. Na tę akcję celnym rzutem zza linii 6,75 m odpowiedział Mikołaj Rau (5:3). Nie była to jedyna tego typu riposta wychowanka Obry w tym meczu. Wyrównana walka trwała do stanu 15:13. Od tego momentu przewagę stopniowo zwiększali gospodarze wygrywając pierwszą kwartę 28:17.
W drugiej odsłonie meczu obraz gry uległ radykalnej zmianie. Po całkiem niezłych pierwszych trzech minutach gospodarze przestali trafiać do kosza. Goście w tym czasie rozpoczęli znakomitą serię punktową 18:0. W ten sposób, w ciągu niespełna pięciu minut, z 34:21 dla Obry zrobiło się 34:39 dla Ogniwa. Zdenerwowany trener Obry poprosił o czas.
Niemoc gospodarzy przerwał Patryk Stankowski trafiając celnie z wyskoku, ale już do końca kwarty utrzymywała się kilkupunktowa przewaga gości. Koszykarze schodzili do szatni przy wyniku 39:45.
Długa przerwa korzystnie wpłynęła na gospodarzy, którzy dobrze weszli w trzecią kwartę. Najpierw Mikołaj Rau trafił celnie za trzy, następnie dwa punkty z rzutów osobistych dołożył Paweł Ciążkowski, a kolejna "trójka" Michała Rybakowskiego pozwoliła Obrze odzyskać prowadzenie w meczu (47:45).
Od tego momentu przewaga gospodarzy systematycznie rosła. Była to najlepsza kwarta w wykonaniu Obry, która zdobyła w tej części meczu aż 36 punktów. Spora w tym zasługa wspomnianych Raua i Rybakowskiego, którzy zachwycali skutecznością w rzutach za trzy.
Do czwartej kwarty gospodarze przystąpili z przewagą 8 punktów, którą od pierwszych sekund powiększali. W niedługim czasie podopieczni trenera Majchrzaka zwiększyli prowadzenie do 18 punktów (87:69). Na niespełna półtorej minuty przed końcową syreną, za sprawą "trójki" Michała Samolaka, Obra przekroczyła 100 punktów. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 104:84.
- Cieszę się, że znaczny udział w dzisiejszym zwycięstwie miał nasz chłopak z Kościana - Mikołaj Rau. Nie otrzymał szansy w Gnieźnie, gdzie sztab trenerski oparł trzon drużyny na trzydziestoparolatkach. My w przeciwieństwie do nich stawiamy na młodych i za to zaufanie Mikołaj odpłacił nam się znakomitą grą w ataku zdobywając dla zespołu 24 punkty - mówi Dominik Majchrzak, trener BC Obry Kościan. - Odnosząc się do przebiegu spotkania, bez wątpienia przespaliśmy drugą kwartę. Mówiłem chłopakom, że fundamentem naszego zespołu jest energia. Jeżeli gramy szybko i energetycznie swój basket, to taki zespół jak Ogniwo Szczecin nie jest w stanie nam się przeciwstawić. Pokazaliśmy to w trzeciej i czwartej kwarcie dając znakomity popis gry transmisyjnej.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz